B: 1,2 g, T: 1,5 g, W: 4,9 g (1 szt.)
- 120 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 60 g GORĄCEJ wody
- 8 g oleju (ok. 1 łyżki)
- ok. 125 g bobu (ugotowanego i obranego)
- 20 g masła
- 1-2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Mąkę zagniatamy z gorącą wodą, olejem i szczyptą soli (ja użyłam do tego blendera kielichowego). Przykrywamy lnianą ścierką i odstawiamy na ok. 15 minut.
Gorący bób (świeżo ugotowany albo podgrzany w mikrofali) rozgniatamy widelcem (albo blenderem) z masłem i wyciśniętym czosnkiem. Doprawiamy solą i pieprzem.
Ciasto dzielimy na dwie części i jedną zostawiamy pod przykryciem, żeby nie obsychało. Drugą część cienko rozwałkowujemy (w razie potrzeby podsypując mąką), wykrawamy kółka np. szklanką, nakładamy łyżeczkę nadzienia i mocno zalepiamy brzegi. Jeśli ciasto przeschnie, możemy sobie pomóc smarując brzeg lekko zmoczonym w wodzie palcem.
Pierogi wrzucamy po kilka sztuk na osolony wrzątek i gotujemy ok. 4-5 minut od wypłynięcia.
PS. Oczywiście najlepiej smakują prosto z wody, polane solonym masłem, więc jeśli tylko zmieści się Wam w makro dodatkowy tłuszcz - polecam! ;)
Gorący bób (świeżo ugotowany albo podgrzany w mikrofali) rozgniatamy widelcem (albo blenderem) z masłem i wyciśniętym czosnkiem. Doprawiamy solą i pieprzem.
Ciasto dzielimy na dwie części i jedną zostawiamy pod przykryciem, żeby nie obsychało. Drugą część cienko rozwałkowujemy (w razie potrzeby podsypując mąką), wykrawamy kółka np. szklanką, nakładamy łyżeczkę nadzienia i mocno zalepiamy brzegi. Jeśli ciasto przeschnie, możemy sobie pomóc smarując brzeg lekko zmoczonym w wodzie palcem.
Pierogi wrzucamy po kilka sztuk na osolony wrzątek i gotujemy ok. 4-5 minut od wypłynięcia.
PS. Oczywiście najlepiej smakują prosto z wody, polane solonym masłem, więc jeśli tylko zmieści się Wam w makro dodatkowy tłuszcz - polecam! ;)
Pychotka! ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga! ;-)
Kocham bób! Jednak na razie to jadłem go sam ugotowany, nie próbowałem jeszcze dodawać właśnie np. do pierogów. Czas wypróbować takie cuda ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę pierogi z bobem. No nieźle, lubię boba :) Mimo eksperymentu, przyprawy klasyczne.
OdpowiedzUsuńJa również jak do tej pory jadłam tylko sam bób, nie robiłam z niego żadnych potraw. Chętnie wypróbuje ten przepis, bardzo lubie pierogi, jednak najbardziej smakują mi z pobliskiej pierogarni
OdpowiedzUsuńWyglądają mega smakowicie! Myślałem, że już jadłem każdy wariant pierogów, jestem prawdziwym amatorem tego przepysznego dania :D Jednak jak widać jeszcze może mnie wiele w życiu zaskoczyć. Może namówie kogoś w domu, żeby mi zrobił takie pierogi.
OdpowiedzUsuńRobię takie, ale z mąki bezglutenowej. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń