sobota, 26 marca 2016

Warstwowa sałatka wielkanocna

Wielkanoc nie jest dla mnie "świętem". To tylko jedno śniadanie, na które od zawsze jadłam tylko kilka jajek i nic więcej. Ostatecznie jeszcze plaster karkówki i to bez tłustych części/błonek/żyłek. Czyli niewiele więcej niż jem teraz na co dzień. 

Nie cierpię sałatki warzywnej, którą reszta wyjada z miski wielkości sporego akwarium :) W tym roku postanowiłam jednak dopasować się i też zjeść sałatkę. Bez majonezu, gotowanej marchewki, słodkiej kukurydzy i kalorycznego groszku z puszki. Jajko zostało :)

  • pieczarki
  • wędlina z piersi kurczaka (lub drobno posiekana, podsmażona pierś)
  • brokuł
  • 2 jajka
  • kiełki rzodkiewki

Pieczarki siekamy drobno i dusimy na patelni, aż odparuje z nich cała woda. Wędlinę kroimy w małą kostkę. Brokuł kroimy na różyczki i gotujemy na parze. Gdy będą lekko miękkie, przelewamy je zimną wodą i kroimy na mniejsze kawałki. Jajka gotujemy na twardo i miksujemy dokładnie blenderem z solą i pieprzem (jak pastę jajeczną).

Składniki układamy warstwowo przy pomocy ringa (u mnie wersja DIY - przecięta butelka po dużej wodzie :)) lub w szklance. Posypujemy kiełkami rzodkiewki.

*Można też wszystko wymieszać w misce jeśli nie zależy nam na prezentacji ;)


1 komentarz: