Niedzielne śniadanie z mojego dzieciństwa. Sekretem dobrej jajecznicy jest jej ciągłe mieszanie na małym ogniu/mocy kuchenki - dzięki temu jest puszysta i nie ma "glutów" z surowego białka :)
- 2 jajka
- pieczarki
- sól/pieprz
- szczypiorek
Na suchą patelnie wrzucamy pieczarki, oprószamy je solą i dusimy parę minut pod przykryciem, aż puszczą wodę. Następnie zdejmujemy przykrywkę i podsmażamy je, aż cały płyn odparuje. Jajka wbijamy do miseczki, doprawiamy solą i pieprzem, wylewamy na patelnię. Nakładamy na talerz, posypujemy szczypiorkiem i jemy gorącą, bo dla mnie, nie ma nic gorszego niż zimna jajecznica! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz